Kolejny dzień
Komentarze: 0
Moją poprzednią notke cholera wzięła :( trzeba by napisać wszystko od nowa.
Żyje :) wczorajsza rozmowa z dyrektorem była o dziwo w spokojnej atmosferze, powiedziałem jednak wszystko co mi leżało odłogiem na sercu. Niby się dogadaliśmy, ale nie jest to człowiek któremu wierze bezgranicznie. Teraz juz tylko czekam na zakończenie mojej umowy o prace albo na wypowiedzenie. Czuje się jednak "lżejszy" ... o te kilka zgryzot... może dobrze się stało ... Jutro czeka mnie szkoła, znów jazda pociągiem 130 km znów siedzenie na zajeciach, wieczorne picie w knajpie, niedzielny kac ... jedyną pociechą jest to, że może "Mała" pojedzie tez do szkoły jutro i może mowiadomi mnie o tym. Jest słodka ... szkoda że niewiem czy coś z tego wyjdzie. Jak to mówili w "Idolu" "jestem na tak" ale czy ona będzie ... jak znam moje szczeście to nie ... Coraz więcej moich znajomych paruje się ... czasem mi głupio tak jak wczoraj spotykamy sie w knajpce rozmawiamy miło przy kawie i piwku, oni mają zawsze kogoś przy boku a ja jak zwykle nic ... sam ... nie czuje się z tym dobrze... jak z wieloma innymi rzeczami. Kiedy przyjdzie mój czas na to żeby zaiskrzyło z obu końców ... wydaje mnie się że "Małej"mógłbym poświęcić jej wszytko ... no ale nie będę się oszukiwał może ona nie jest zainteresowana .. znów nie odpowiada na smsy ...
Chińczycy mówią: Nie żyjesz w czasach lepszych niż inne, to złudzenie; przyzwyczaiłeś się jedynie. Ja się do swojego życia nie przyzwyczaiłem - chciałbym żeby się zmieniło na inne może lepsze ...
przekleta?? dziękuje, teraz wiem, że ktoś spojrzał na to co pisze :) w końcu po to to robie żeby podzielić się z innymi moimi żalami do życia, ale tak żeby nie zdradzić kogo to żale, nie dał bym rady powiedzieć tego wszystkiego komuś w oczy, ukrywanie uczuć to coś czego się uczymy całe życie.... przekleta?? może powinnaś przestać być dla innych tylko zacząć być dla siebie, niektórzy nie są warci tego poświecenia jakie im dajemy, już dawno powiniśmy ich wysłać "do diabła"
Dodaj komentarz